Wolno jeździć samochodem na obcej rejestracji - Norwegia - s5

Moze mi Pan wyjaśnić ? Jasta102?

po dwoch latach to ty i maz macie obowiazek zjechac z Krolestwa
a nie samochod

Moja wypowiedz dotyczy ludzi ktorzy na stale mieszkaja juz w Norwegii.

Istnieje taka opcja prawna ze ktos zaklada wlasna firme typu aksjeselskap i wpisuje ze dzialnosc firmy to np. "zlom samochodowy" skraphandler. Z tej okazji potrzebuje årsprøvekjennemerker (takie czerwone metalowe tablice dla niewiedzacych) od biltilsynet wiec pisze do nich podanie i praktycznie zawsze otrzymuje i placi za to okolo 10 000 NOK na rok lacznie z ubezpieczeniem.

Potem jezdzi tym samochodem jedynie w celach firmowych takich jak np. testowanie po naprawie lub prezentacja potencjalnemu klientowi do zakupu samochodu, etc. itd. A JESLIBY naduzywal tej opcji to istnieje mozliwosc ktora niezwykle rzadko sie zdarza iz zainteresuje sie tym tollvesenet i wtedy jak beda bardzo niemili to naloza KARE czyli podwojny engangsavgift do zaplacenia. W przypadku aksjeselskap konczy sie to bankructwem i przepadkiem samochodu. LECZ podobno najstarsi norskowie nieslyszeli o takich przypadkach jesli ktos jawnie nienaduzywal årsprøvekjennemerker.

Co do ostatniej czesci wypowiedzi to chyba jasno napisane iz za samochod 30+ lat nieplaci sie engangsavgift i mozna takowym na veteran tablicach jezdzic po Norwegii.

Jesli to jest nie jest zrozumiale to juz bardziej niebedzie.

A co do jasty wypowiedzi to poprostu zglaszacie w tollvesenet ze sie wam zmienil kontrakt pracy i dlatego zamierzacie kupic samochod na Norweskich tablicach a tego na Polskich juz nieposiadacie (wywieziony do Polski a najlepiej sprzedany). Nic prostszego.

Nie chce wchodzić w dyskusje z Toba...bo nie o to chodzi...auto po 23 sierpnia musi opuścić teren Norwegii lub ocle go i zapłacę podatek, a jesli nie to musze kupic auto norweskie...kupuje auto norweskie bo moj samochod juz jest starszy i za mały dla nas. Taka informacje uzyskałam w urzędzie celnym wraz papierem potwierdzającym słowa celnika. wiec ja nie musze opuszczać Norwegii, nie mam takiego zamiaru,

@SENTI: Chyba nierozumiesz ze wystarczy zglosic w tollvesenet ze odkad sytuacja sie zmienila samochodu na Polskich tablicach w Norwegii nieuzytkowali a najlepiej w ogole nieposiadali.....

Pozatym przy takim szrocie jak najczesciej przybywa na Polskich tablicach to engangsavgift to jakies grosze a nie setki tysiecy NOK.

jak by bylo inaczej
to juz kazda swinia by jezdzila dwa lata
polskim zlomem po Krolestwie

@SENTI & JASTA: Niekazdy jezdzi bo nie kazdy ma kontrakty chwilowe na rozciaglosci 2ch lat. Pozatym jak napisalem odnosnie zgloszenia tego do tollvesenet to tak mozna zrobic bo znam przyklady ludzi ktorzy tak zrobili. Pozatym co to za problem najczesciej na tego typu samochody engangsavgift to jakies grosze wiec niech se rejstruja normalnie w Norwegii. A zadne odsetki nienarastaja jesli mieli kontrakt wczesniej krotszy niz te 2 lata i zglosza jak tylko sie zmienil na przekraczajacy.

A co do dobrych samochodow to juz pisalem o årsprøvekjennemerker.

A prawo moze zmienic Stortinget dlatego zawsze warto wspierac te 16,3 % myslacych norskow w ich staraniach o normalnosc w ich wlasnym kraju. Socjalizm to choroba i to taka ktora nawet giermanca ani nikomu sie nienalezy.... Przeciez oni musza czuc sie z tym strasznie nie majac wlasnego kraju gdzie mozna normalnie jezdzic i kupic samochod niedajac ogromnych sum socjalista na utrzymanie pasozytow. Ale i tak norski na emeryture wybywaja do Hiszpanii gdy tylko moga tak bardzo im sie dobrze zyje w Norwegii

Skoro tak mówicie jutro jade do urzędu celnego zapytać. Wiem tez ze jedna dziewczyna w tej chwili pozbyła sie auta polskiego po dwóch latach sprzedając go Polakowi....za zgoda urzędu celnego i bez problemu,,,,ja mieszkam na samej północy Norge i szczerze mowiąc pierwszy raz słyszę o tym o czym wy mówicie,,,,

auto norsie kosztuje min 30 000 aby jako tako jezdzilo do tego trzeba liczyc ok 1200kr-1600 /m
podatek drogowy , oc , jakas mala naprawa, co 3 lata opony

mona8213 napisał:
Skoro tak mówicie jutro jade do urzędu celnego zapytać. Wiem tez ze jedna dziewczyna w tej chwili pozbyła sie auta polskiego po dwóch latach sprzedając go Polakowi....za zgoda urzędu celnego i bez problemu,,,,ja mieszkam na samej północy Norge i szczerze mowiąc pierwszy raz słyszę o tym o czym wy mówicie,,,,
moze lepiej nic nigdzie nie zglaszaj
a lenie pokroju imperatora nic nie znajda
a nawet nic im do glowy nie przyjdzie aby szukac